Mindfulness na drodze osobistego szczęścia 

„Ból jest nieunikniony. Cierpienie jest wyborem”

Haruki Murakami

Czym jest Szczęście?

Buddyjska definicja mówi, że szczęście to głębokie poczucie spokoju i spełnienia. Nie jest emocją chwili, a stałym uczuciem, przenikającym wszelkie stany emocjonalne, radości i smutki jakich doświadczamy.

I tak na przykład wszelkie rzeczy materialne, jak dom, samochód, wakacje w tropikach – mogą dać przyjemność, ale nie dadzą trwałego uczucia szczęścia.

Aktualnie zachodnie badania naukowe są coraz bardziej zgodne z podejściem buddyjskim – okazuje się, że im więcej pracujemy, zarabiamy, posiadamy – tym dalej nam do szczęścia. Szczęście jest proste. Nie jest zależne od posiadania czegokolwiek. Jeśli jest – pochodzi z ośrodka pożądania w umyśle, gdzie bardzo szybko rodzi się uczucie braku lub lęku, że czegoś zabraknie. Jaźń, która wszystko interpretuje ma miejsce w umyśle. Dlatego tylko budowanie mocy w sobie, rozbudowanie ośrodka ukojenia może uwolnić od cierpienia, niezależnie od świata zewnętrznego.

Co z tego wynika?

Prawdziwy dobrostan, zadowolenie – możesz zbudować jedynie w sobie. Nie da Ci tego na stałe żaden dom, żadna praca, ani żaden partner – to będzie na chwilę, na jakiś czas. Co więcej, jeśli od innych osób lub rzeczy uzależniamy nasze szczęście może to skutecznie  przyczynić się do obniżenia nastroju w przyszłości na skutek pogorszenia tej sytuacji – w przypadku kiedy np. stracimy pracę lub rozstaniemy się z partnerem.

Mitthieu Richard pisze: „Przez szczęście rozumiem głębokie poczucie rozkwitu, które wyrasta ze zdrowego umysłu. To coś więcej niż uczucie przyjemności, przemijające emocje czy nastrój, to optymalny stan istnienia. Ten stan jest niezwykle głęboko emocjonalną równowagą będąca skutkiem zrozumienia tego, jak funkcjonuje nasz umysł”.

Inteligencja emocjonalna a szczęście

Dobrodziejstw wysoko rozwiniętej inteligencji emocjonalnej jest wiele. Poza lepszymi efektami pracy, doskonałą zdolnością przewodzenia zespołom i umiejętnością budowania relacji, to także zdolność tworzenia warunków własnego osobistego szczęścia i dobrostanu. I to prawdopodobnie będzie ta najważniejsza zdolność.

Badania pokazują, że ludzie cechujący się samoświadomością, samokontrolą, empatią, mający też kompetencje społeczne w obszarze komunikacji i budowania relacji  – są często jednocześnie szczęśliwi. Dzieje się tak dlatego, że trenując swój umysł mają większą zdolność osiągania swoich dążeń i rozumienia przeciwności losu.

Warto więc ćwiczyć swój umysł w samodyscyplinie i samoświadomości, ale nie warto “gonić za szczęściem”. Pogoń za szczęściem (podobnie jak myślenie o szczęściu ) niewiele nim samym ma wspólnego.

Szczęście to akceptacja tego co jest, akceptacja dla siebie.  Gonienie za szczęściem to oczekiwanie jakiego rezultatu, co samo w sobie może być stresujące i zawiera ziarno goryczy – a co jeśli nie spełnimy własnych oczekiwań?

Szczęście to też nie udawania dobrego nastroju. Mamy prawo do różnych emocji, a próby siłowego utrzymania dobrego humoru z góry skazane będą na porażkę. Szczęście to akceptacja zmiennej natury naszego życia i zgoda na całego siebie – wraz z pojawiającym się gorszym nastrojem i emocjami jak żal, złość, smutek.

Szczęście to umiejętność postrzegania życia jako zmiennego procesu. Umiejętność celebrowania chwili, cieszenia się jej pięknem Doświadczania tego, co jest warte uwagi. Takie podejście pozwala nam też nie unikać trudności.

Podczas kursu redukcji stresu MBSR uczestnicy uczą się nowych jakości postrzegania życia, a między innymi właśnie tego,  że “przyjemne” i “nieprzyjemne” tworzą całość. Tak jak dzień i noc, wschód i zachód – nie istnieją bez siebie. Tak samo życie w całości odbija swoje blaski i cienie. Sztuką szczęścia jest skorzystanie z dobrych chwil, by potrafić stać i w tych trudnych doświadczeniach. nie unikając ich.

Trwały dobrostan to zdolność stabilizacji nastroju, którą może wykształcić medytacja. Chłodny strumień świadomości pozwala nam w spokoju obserwować umysł, wszelkie jego produkty jak nawyki, koncepcje, założenia, wzorce postrzegania.

Pięknie ujmują to słowa Lamy Ole Nydahl, nauczyciela buddyzmu Diamentowej Drogi: – Ktokolwiek odważa się zaufać swej podstawowej dobroci i poza lustrzanymi odbiciami dotknąć samego lustra, dostaje wszystko. Kiedy świadomość przestanie gonić za falami i spocznie w samym oceanie, kiedy od przemijających doświadczeń zwróci się ku doświadczającemu, wtedy pozostaje już tylko spontanicznie powstająca radość.

Mindfulness jest formą pracy ze sobą, która pozwala uwolnić się od przestarzałych wzorców postępowania i systemów myślenia. Jeśli chcemy dokonać jakichkolwiek zmian w swojej pracy, stylu życia czy środowisku dookoła siebie, te porządki zawsze warto zacząć od swojego wnętrza. Zamiast ciągle szukać na zewnątrz, o wiele więcej możemy odkryć zaglądając w głąb siebie. Taki wgląd okazuje się zaskakującym sposobem na sukces i szczęście.

Dlaczego techniki Mindfulness są tak bardzo pomocne?

Otóż są niczym innym jak ćwiczeniem uwagi, a uwaga jest podstawą wszystkich zaawansowanych zdolności poznawczych i emocjonalnych, a więc każdy program nauczania inteligencji emocjonalnej musi zaczynać się właśnie od pracy nad uwagą.

Chodzi o to, aby wyćwiczyć w sobie zdolność, gdy umysł będzie jednocześnie rozluźniony i skupiony, to podstawa inteligencji emocjonalnej.

W naukowym ujęciu mindfulness, medytacja nie jest duchową praktyką, a treningiem mentalnym. Mówimy tu o „mięśniu uwagi”, który to rozwijamy dokładnie tak samo jak każdy inny mięsień w naszym ciele: poprzez regularny trening. I tak jak w każdym innym przypadku tutaj również pozwala to na uzyskanie niebywałych i fenomenalnych efektów, które tak naprawdę zależne są od naszego zaangażowania, cierpliwości i konsekwencji.

Na szczęście te jakości rozkwitają też w naszym życiu jako swoisty efekt uboczny praktyki. I tak oto zaczynamy żyć bardziej uważnie, czujemy się bardziej spokojnie, bardziej świadomie reagujemy… mamy lepszą relację ze swoim ciałem, lepszy wgląd we własny umysł, a do tego jesteśmy bardziej wytrwali, cierpliwi i konsekwentni.

Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby:

albo tak, jakby nic nie było cudem,

albo tak, jakby cudem było wszystko.

Albert Einstein

Praktyka Wdzięczności

Jedną z pięknych wibracji służących budowaniu zdrowego i naturalnego poczucia szczęścia jest Wdzięczność. To sztuka codziennego doceniania tego co się ma , koncentrowania się na dostatku zamiast nawigowania z “braku”. Jeśli nawykowo zwracamy uwagę na to czego nie mamy nie potrafimy, albo co się nie udaje – raczej trudno przekonać się będzie szczerze jednocześnie do szczęśliwości.

Naturalną emocją ludzi szczęśliwych jest wdzięczność. To na czym się koncentrujesz – to rozwijasz w swoim życiu. Jeśli więc zaczniesz świadomie trenować umysł w praktykowaniu wdzięczności – nie tylko będziesz czuć się lepiej, ale też dobrostan zawita do Twoich drzwi.

I to nie jest w oporze wobec tego, co trudne czy negatywne – po prostu chodzi o to, gdzie będzie Twoja uwaga. Zamiast zasilać się negatywnymi emocjami – odpuszczaj, wybaczaj, zostawiaj, akceptuj. A uwagę skieruj na to, co pozytywne.

A jakby to było iść przez świat i wszędzie dostrzegać szanse, tam gdzie inni widzą problemy?

Jakby to było przyjąć założenie, że wszystko co się dzieje w Twoim życiu zostało tak zaprojektowane specjalnie dla Ciebie? …by Twoja dusza w tym życiu w ten właśnie sposób mogła wzrastać?

I że skoro los przynosi Ci jakieś doświadczenie, to znaczy, że tak właśnie miało być i nic tu nie da obrażanie się na los, czy działanie pod prąd.. to też jest fala, na której można nauczyć się surfować. W ten sposób wdzięczność pozwala transformować każdą sytuację, daje perspektywę, zmienia nasze wibracje przenosząc nas z emocji negatywnej do pozytywnej.

Gdy jesteśmy wdzięczni znikają problemy, pojawiają się wyzwania i lekcje. Wdzięczność uczy nas też zaufania, optymizmu i radości. Jak to mawiał Mistrz Eckhart  „Gdyby jedyną modlitwą, jaką odmówisz w życiu było słowo „Dziękuję” – to wystarczy.”.

Wdzięczność jest najprostszą formą medytacji uważności, możesz ją praktykować zawsze i wszędzie. A im bardziej będziesz wdzięczny – tym więcej los przyniesie powodów do wdzięczności.

Fale Wdzięczności – prosta praktyka

Zacznij jak zawsze od wygodnej pozycji, koncentracji na wnętrzu i oddechu…

A następnie możesz wyobrazić sobie, że siedzisz na brzegu morza i te fale płyną do Ciebie… a każda z nich wyraża element Twojego życia, za który warto podziękować…

Co niosą?

Fala zdrowia…

Fala bliskich relacji, rodziny…

Fala….

Zauważ jak faluje wdech z wydechem…

To piękna praktyka, ukołysana z oddechem pozwala łatwo wejść na wibracje wdzięczności.

 

„Zdrowie, sukces, obfitość jest naturalną konsekwencją wyższych poziomów mocy – 540 i wzwyż – czyli Wdzięczności, Wybaczenia, Radości, Poczucia humoru. [..] Decyzja aby być wybaczającymi i wdzięcznymi – automatycznie rozpoczyna proces zdrowienia” David Hawkins

Szczęście to naturalny stan umysłu. Aby tam jednak „dotrzeć” musimy przedrzeć się przez warstwę schematów i przekonań, które utrudniają nam życie w pełni. Pełni zdrowia, pełni osobistego dobrostanu, pełni zasobów.

Mahatma Gandhi namawiał do tego, abyś był dla siebie latarnią, która oświetla twoją drogę, i nie poszukiwał światła nigdzie indziej.

A na koniec poznaj historię dotyczącą Szczęścia w życiu:

Pewnego razu zebrali się bogowie, by stworzyć człowieka. Chcieli stworzyć go na swój obraz i podobieństwo, ale jeden z nich powiedział: Zaczekajcie. Jeśli go stworzymy na nasze podobieństwo, będzie miał ciało takie jak nasze, naszą siłę i inteligencję. Musimy pomyśleć o czymś, co by go od nas odróżniało, w przeciwnym razie stworzymy nowych bogów. Ale co by to mogło być??

Po zastanowieniu się, jeden z bogów powiedział: Już wiem. Ukryjemy mu szczęście! Ale gdzie je ukryjemy, tak żeby nigdy go nie znaleźli??

Pierwszy zaproponował: Ukryjmy je na szczycie najwyższej góry świata.

Inny odpowiedział: Nie, któregoś dnia mogą wspiąć się na górę  i je znaleźć.

– To może ukryjmy je na dnie morza!

Inny na to: Nie, mogą przecież wynaleźć łódź podwodną  i je odnajdą…

Inny zaproponował: Więc ukryjmy szczęście na innej planecie.

– Ale przecież mogą wybudować statek kosmiczny i dotrzeć na tą planetę.

Po namyśle jeden z bogów powiedział: A jeśli ukryjemy szczęście wewnątrz nich samych? Będą tak zajęci szukaniem go na zewnątrz, że nie wpadną  na pomysł, by poszukać go wewnątrz.

Wszyscy zgodzili się, że to bardzo dobry pomysł.

I tak oto ludzie zdobywają góry i głębię oceanu, poznają najdalsze zakątki ziemi i galaktyki – wszystko to, by poczuć się spełnionym. Człowiek spędza życie szukając wszędzie szczęścia, a nie wie, że nosi je w samym sobie.

Jeśli chcesz zanurzyć się w tematykę samoświadomości i rozwijać inteligencję emocjonalną sprawdź zbliżające się kursy mindfulness.